Bez dzwonków, bez schematów, bez granic dla nauki, z uśmiechem, energią i pomysłami. Tak wyobrażamy sobie edukację i tak też uczymy w No Bell. U nas niekonwencjonalne oraz niebanalne rozwiązania budują codzienność szkolną.

Pewna u nas jest tylko nieustanna zmiana – świat się zmienia, dzieci się zmieniają, dlatego też zmieniamy się i my.

Czy nauczanie przez zadawanie jest potrzebne i efektywne? My twierdzimy, że nie! Zajęcia to dla nas czas eksperymentowania, doświadczania, samodzielnego odkrywania.

Sprawdziliśmy to i już wiemy, że „zestaw motywacyjny” składający się z tablicy, kredy i ławki wcale nie jest potrzebny, jeśli tylko matematyki zaczniemy uczyć podczas robienia zakupów i mierzenia uśmiechów, a na języku polskim nudne wypracowanie zastąpimy tworzeniem scenariusza do filmu, który dzieci same za chwilę nagrają. Zamiast podręczników mamy doświadczenie, schematyczne rozwiązania zastępujemy autorskimi projektami zajęć.

Błąd to dla nas nie życiowa porażka, a jedynie konieczny etap w drodze po sukces.

Praca domowa to „lekcja odpowiedzialności i sumienności”, a nie chmura gradowa, która „wisi” nad dzieckiem i rodzicem.

Klasa to nie ujednolicona wiekowo grupa dzieci, to zespół, w ramach którego dzieci tworzą projekty, rozwiązują zadania-wyzwania, a przede wszystkim uczą się od siebie nawzajem. Przerwa to nie tylko czas odpoczynku, ale i nawiązywania prawdziwych relacji koleżeńskich, to też moment, w którym niejednokrotnie rodzą się nadzwyczajne pomysły. Dzieci same dają nam znak, kiedy, gdzie i czego potrzebują. Naszą rolą jest właściwie te sygnały odczytywać.